niedziela, 20 maja 2012

Denko po raz pierwszy!

Hej Kochani dziś zaprezentuje Wam moje zużycia z ostatniego miesiąca. To mój pierwszy wpis tego rodzaju, więc jeśli pod koniec lektury będziecie mieć jakieś sugestie czy porady to proszę o komentarz bo chętnie z każdej skorzystam.


DO RZECZY:



Pierwsze 2 puste buteleczki to odzywki do włosów GLISS KUR, różowa Liquid Silk i żółta Oil Nutritive. Obie napakowane różnymi dziwnymi substancjami, o dziwo są przez moje włosy uwielbiane. Stosuje je już ok 2-3 lat z przerwami na nieudane eksperymenty z odżywkami bardziej naturalnymi, co kończy się zwykle totalnym poplątaniem i łupieżem (ogólnie włosi foch). 
I bądź tu człowieku mądry.








2 kremy LA ROCHE-POSAY: nawilżający Hydreane (próbka świetna na wyjazdy) i Anthelios AC z SPF 30 (zastąpi go podobny krem z Iwostinu więc za jakiś czas możecie spodziewać się recenzji porównawczej) oraz krem na noc Lirene do cery naczyńkowej. Stosowałam go z kwasem hialuronowym co sprawiło, że ten moim zdaniem dobry krem stał się rewelacyjny!












Kolejna para to szampon wzmacniający RADICAL (znany i lubiany, to szampon więc nie ma co się rozwodzić) oraz niekończący się płyn do higieny intymnej z ZIAJI, wykończenie tej 500ml!! butli graniczy z cudem. Szybko podsumowując jest wydajny, wygodny w użyciu i w moim przypadku do d..y i wcale nie mam tu na myśli dosłownego zastosowania. Kocham ZIAJĘ ale w tym przypadku coś im jednak nie wyszło. Już równie dobrze mogła bym zamiast niej używać zwykłego żelu do mycia ciała.










Do pielęgnacji buźki zużyłam żel VICHY Normaderm oraz witaminowy tonik BOURJOIS, oba świetnie się u mnie sprawdzają i często je odkupuję.  














Następne opakowania mieściły pilingi. Do twarzy Clean & Clear morning energy (fajny, nietłusty i niepodrażniający ma u mnie duży plus i zastanawiam się nad kolejnym opakowaniem). Do ciała zużyłam sweet secret z Farmony. Bardzo dobry produkt o ostrych drobinkach. Wybrałam wersję słodkie trufle i migdały- irytujący przesłodzony zapach. Może kiedyś przetestuję jakąś inną wersję tego pilingu.







Na koniec produkty do higieny jamy ustnej. Colgate Plax Whitening płyn do płukania ust, to jeden z moich ulubieńców. Natomiast próbki pasty(były 2- jedna starcza na 3 mycia) Sensitive Pro- Relief zgodnie z waszymi przewidywaniami nie powaliła mnie.











To już wszystkie pudełeczka,
więc ściskam ciepło i do następnego posta ;*

20 komentarzy:

  1. Ojjj a ja słyszałam, że właśnie ma być pięknie ; ) : ) to sobie podenkowałaś!

    OdpowiedzUsuń
  2. Może dodawaj do swoich recenzji plusy i minusy np. minusem jest cena bo 20zł itd.
    Ogólnie, to masz fajnego bloga.
    Ja osobiście używam peelingu enzymatycznego, bo mam trądzik, więc żeby nie rozprowadzać bakterii po całej buzi, to się męczę 10-15min z kremem enzymatycznym na buzi, potem spłukuję ciepłą wodą. Mam wtedy rozjaśnioną buźkę i czystą <3...
    Oczywiście, kto co woli.
    Dodaję do mojej listy obserwowanych. Zapraszam do mnie.
    Buziaki

    Oldzia ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę się tego uzbierało u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. musze sobie kupic ten kwas hia..... coś tam, bo normalnie widzę, że tylko ja nie korzystam z jego cudownych właściwości :)
    Mam pytanie, czy Ty tez jesteś z Krk, wydaje mi się, że blogspot należy do krakowianek a pinger do warszawianek...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o znad morza, pozazdrościć, tak bardzo kiedyś chciałabym mieszkać nad morzem!
      ech a już myślałam, że Cię gdzieś dorwię wKrk i wręczę Ci peeling clean and clear mi on się średnio podoba, użyłam go z 4 razy góra, jak jesteś zainteresowana, to prześlij mi na mojego maila znajdziesz go u mnie na blogu u góry z lewej strony adres to Ci zrobię prezent i wyślę. Powiedzmy, że Mary ma dziś dobry dzień i trzeba z niego korzystać -hehe

      Usuń
    2. wystarczy, że przez tydzień będziesz na do widzenia Z UŚMIECHEM dorzucać: MIŁEGO DNIA ŻYCZĘ, a przy kasie jak rachunek będzie np 7,99 daj 8zł i powiedz z uśmiechem: GROSIK NA SZCZĘŚCIE :) ja tak na co dzień próbuję innym umilać życie, fajna z tego energia płynie :)

      Usuń
    3. ajć! żeby ten komentarz został dobrze odczytany. Ja poważnie nich nie chcę, z dobrej chęci oddam w dobre ręce. Od Ciebie pozytywna "energia" idzie, stąd pomysł na dość niecodzienną odpowiedź na przysługę :))) hehehe

      Usuń
  5. No nareszcie cię dodałam :) Ja nie wiem, czy byłabym w stanie zrobić Denko, bo moje kosmetyki są zwykle aż za wydajne ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. znam ten ból ale się nie poddaję ;)

      Usuń
    2. niestety - na moje denko jeszcze poczekam ;) Przykładowe masło do ciała - skończyć się nie chce! Ale, ale, coś już do denka jest ;d

      Usuń
    3. no to czekam z niecierpliwością ;)

      Usuń
  6. Dużo tego!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. duuużo :D fajne, fajne i przydatne :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten krem z Lirene mnie zastanawia! i tak znów kupie jak tylko zobacze na pułce:D nie mogę oglądać blogów bo poźniej chora jestem jak wchodze do sklepu :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Staram się w miarę zdrowo odżywiać ;) jem mniej, a częściej, w sumie chyba to tyle :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Także używam tego żelu z Vichy - jest mega wydajny !

    OdpowiedzUsuń