sobota, 27 kwietnia 2013

Sally Hansen MIRACLE CURE

Hej Kochani, kwietniowy maraton imprez już za mną więc czas wrócić do blogowania;) W tym poście przedstawię wam moją nową odżywkę do paznokci. Ale najpierw kilka słów wstępu. Jakiś czas temu zaczęłam odżywiać moje paznokcie znamienitą Ewelinką 8w1, był to produkt wydajny, sprawdzał się  i wydawał się jedną z najlepszych odżywek, jakie miałam przyjemność stosować. Naczytałam się ostatnio o szkodliwości specyfiku, jednak na szczecie nie dopatrzyłam się żadnych skutków ubocznych jej stosowania a była ze mną niemal 8 miesięcy.
 Częściowo powodowana zdjęciami szkód jakie może wyrządzić Ewelinka a częściowo zwykłym znużeniem tym produktem, postanowiłam zainwestować w coś o zakupie czego myślałam już od dawna. 


Odzywka Sally Hansen MIRACLE CURE cieszy się dobrą opinią wśród internatów a do tego opakowanie ślicznie wygląda-ktoś powie że to nie ma znaczenia, ja jednak wolę jak coś wygląda dobrze, ale rzecz jasna priorytetem jest działanie!


Swoją buteleczkę zakupiłam na allegro za ok 27PLN, stosuję ją ponad półtora miesiąca i efekty są jak na razie świetne. Paznokcie nie rozdwajają się i nie łamią co było moim utrapieniem ale co ważniejsze wyglądają zdrowo i lśniąco nawet po zmyciu odżywki, w przypadku jej poprzedniczki paznokcie musiały być nią wysmarowane niemal non stop. MIRACLE sprawdza się również jako baza pod inne lakiery, nie odpryskuje, długo się utrzymuje, po kilku dniach jedynie lekko się ściera na końcu paznokcia. Jest to produkt bezbarwny, o bardzo delikatnym zapachu, buteleczka liczy sobie 13,3 ml jeszcze nie mogę się wypowiedzieć na temat wydajności, i w tym miejscu należy wspomnieć o pewnej niedogodności tego uroczego opakowania, mianowicie trudno w nim dostrzec ile odżywki nam jeszcze zostało;P


Tak czy inaczej odżywka Sally Hansen MIRACLE CURE jes dla mnie godna polecenia!
Pozdrawiam Was cieplutko i do zobaczenia niebawem!

10 komentarzy:

  1. Ja mam podobny, tylko , że z Eveline.; )
    Obserwujemy ? Czekam na odpowiedź.: )
    Pozdrawiam.; )

    OdpowiedzUsuń
  2. Musze i ja ją wypróbować jeśli tak polecasz ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę wyspórbować.Opakowanie rzeczywiście świetne.Ale ja stawiam na działanie.

    OdpowiedzUsuń
  4. dobrze ze zmienilas te odzywke -
    nikomu nie polecam eveline!!!!
    Formaldehyd, to substancja silnie alergenna, powodująca uczulenia, rumienia, podrażniająca drogi oddechowe i oczy, w wysokim stężeniu jest także mutogenna, szkodliwa. Została sklasyfikowana jako substancja o działaniu rakotwórczym trzeciej kategorii
    - nawet jesli nie wystapia te widoczne objawy ktore opisuja blogerki to przeciez wiadomo ze rak rozwija sie przez kilka lat zanim da o sobie znac ....

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny post,bardzo przydatny ;)

    http://claudiabloog13.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. musze wypróbować :)

    take-moments.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. muszę zainwestować w odżywkę, bo moje paznokcie są w tragicznym stanie

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo lubię te odżywki :)

    OdpowiedzUsuń