Hej Kochani, wczoraj byłam u fryzjera a dziś przyszła pora na zmianę koloru, jak pewnie każda kobieta postanowiłam nieco się zmienić w nowym roku;D
Farbę lubię nakładać sama w zaciszu domowym, mam już w tym spore doświadczenie i nigdy większej krzywdy sobie nie wyrządziłam, choć nigdy nic nie wiadomo;D
Zwykle wybieram łagodne farby bez amoniaku, tym razem wybór padł na Perfect Mousse firmy Schwarzkopf, powód to piękny kolor, łatwa aplikacja i atrakcyjna przecena w ROSSMANNIE ;P
A oto możliwe wariacje kolorystyczne...
I co z tego wyszło, zapytacie.
Już pokazuje;)
Moja czupryna, przed farbowaniem...
i po koloryzacji...
przepraszam za jakość, ale powoli traciłam światło
lepiej widać efekt na zbliżeniach
bez lampy |
z lampą |
I jak wam się podoba, ja przyznam mam mieszane uczucia;
Ściskam cieplutko;*