środa, 16 stycznia 2013

coloring

Hej Kochani, wczoraj byłam u fryzjera a dziś przyszła pora na zmianę koloru, jak pewnie każda kobieta postanowiłam nieco się zmienić w nowym roku;D

Farbę lubię nakładać sama w zaciszu domowym, mam już w tym spore doświadczenie i nigdy większej krzywdy sobie nie wyrządziłam, choć nigdy nic nie wiadomo;D

Zwykle wybieram łagodne farby bez amoniaku, tym razem wybór padł na Perfect Mousse firmy Schwarzkopf, powód to piękny kolor, łatwa aplikacja i atrakcyjna przecena w ROSSMANNIE ;P


A oto możliwe wariacje kolorystyczne...


I co z tego wyszło, zapytacie.
Już pokazuje;)

Moja czupryna, przed farbowaniem...


i po koloryzacji...

przepraszam za jakość, ale powoli traciłam światło

lepiej widać efekt na zbliżeniach

bez lampy

z lampą
I jak wam się podoba, ja przyznam mam mieszane uczucia;
Ściskam cieplutko;*