Ostatnie dwa lata sprawiły, że "obrosłam w piórka", niestety to pierze trochę warzy i już najwyższy czas coś z tym zrobić!
Pierwszym elementem jest kuracja detoksykująca, na której obecnie jestem ale więcej szczegółów na ten temat w kolejnym poście jak już przejdzie mi ochota na krwawy mord!
Zaczynam również ćwiczyć, jogę, pilates trochę fitnessu i siłowni czasem skoczę na basen.
Musi być różnorodnie bo szybko się znudzę. Postanowiłam też zacząć ćwiczyć w domu czego wcześniej specjalnie nie kultywowałam.
Dlaczego o tym piszę? Powód jest prosty, mam nadzieję, że dzięki temu będę jeszcze bardziej zmotywowana. Bo jak coś to chyba mogę liczyć na solidnego kopala w tylną część ciała właśnie od WAS? :P
Moją największą motywacją jest mój Ł. który kocha sport i żyje aktywnie a trafił mu się kanapowiec jak ja;D
Inspirację czerpię również z bloga i vloga Mary, która jest po prostu świetna w tym co robi.
Sporo o sporcie, zdrowiu i kobietach można dowiedzieć się również z tego kanału KLIK
I tu przechodzimy do mojego ostatniego zakupu-maty do jogi.
Bo co może być bardziej motywujące niż takie nowe różowe cudeńko.
Po za tym na Allegro jest promocja;P
A oto co pisze o macie sprzedawca:
Najczęściej stosowana lekka chropowata pianka (octan etylowinylu o
strukturze mikrokomórkowej). Formowane ciśnieniowo tworzywo EVA
(Ethylene Vinyl Acetate). Mata jest lekka, elastyczna, i ma dobre
właściwości amortyzacyjne, pozwala na bezpieczne i stabilne wykonywanie ćwiczeń. Bardzo wygodna, szybko i prosto się składa.
Ja uważam, że to po prostu dobra mata!
Pogrzebałam również w mojej kolekcji płyt i teraz już tylko DO DZIEŁA!
Ściskam;*