wtorek, 13 listopada 2012

Hej monday, you gone!!

Minął poniedziałek o czym wszyscy doskonale wiedzą a część z nas nawet próbuje zapomnieć;P
Dla mnie poniedziałki to zawsze wielka niewiadoma, nie mam pewności gdzie będę, z kim będę a nawet jak to będzie;) Uroki wolnego zawodu ;]

Czasem jest tak, że nie wiem w co ręce włożyć, a czasami nie muszę nawet wstawać z łóżka co czyniłam dziś właśnie, bom chora więc w końcu jest kiedy zrobić papierkową robotę dla kurażu, na dodatek moje podanie do dziekana (studiuję zaocznie) odrzucone i wyskoczyło mi COŚ na brodzie, normalnie podręcznikowy przykład poniedziałku!!!

 Ale za to weekend był cudowny!!!
I tylko wspomnienia mnie dziś przy życiu trzymają!
Na początek w piątek było wieczorne spotkanie z moją Przyjaciółką Olą (pozdrawiam kochana jak to czytasz;*) i Sushi, które po prostu uwielbiam a potem tradycyjne bieganie po sklepach dla sportu i ploty oczywiście.

  W sobotę byłam z moim Skarbem na imprezie urodzinowej naszej koleżanki (kora jak po haśle "cudowny weekend" można się domyślać była super), po prezent zaszłam do empiku bo niestety Allegro się  tym razem nie spisało. Przy kasie pani poinformowała mnie o trwającej promocji, centrum w którym mieścił się empik obchodziło urodziny i z tej okazji robiąc zakupy w większości sklepów się w nim mieszczących, otrzymywało się kod kreskowy, po zeskanowaniu w specjalnym punkcie otrzymywaliśmy kupon rabatowy do wybranych sklepów. Ja oprócz zniżek zgarnęłam jeszcze bon na zakupy o wartości 200zł a w życiu nic nie wygrałam więc wow!

 
No jak już wygrałam to w sobotni poranek  znów zakupy a raczej ZAKUPY z Olą. 
Potem wspomniane urodzinki, niedziela spędzona z Łukaszkiem i wieczorne spotkanie z fantastyczną Basieńką, która ostatnie 4 miesiące spędziła za granicą i przy lampce z pysznym czerwonym trzeba było popaplać o tym i owym.

A dziś już nareszcie jest wczoraj;)
Ten poniedziałek to chyba dowód na to, że to co zwą karma istnieje;)

Zakupy już niebawem się ukarzą, teraz było tylko trochę pitu pitu. 
Ściskam;*









4 komentarze:

  1. No popatrz, ja w poniedziałek też obudziłam się chora, ale ja akurat musiałam iść do pracy - dobrze, że lubię moją pracę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja moją lubię o tyle, że mogę a nawet czasem muszę pracować w wyrku;)

      Usuń
  2. uwielbiam sushi! :) najbardziej smakuje mi te przyrządzane przez mojego narzeczonego ;)

    OdpowiedzUsuń